Te ciastka to naprawdę jeden z pierwszych przepisów jakich się nauczyłam, i które zrobiłam w pełni sama. Zazwyczaj jak ktoś ich próbuje, to kolejne pytanie brzmi: Kiedy pieczesz następne :D ?
Super jest to że można je dowolnie modyfikować. Chcesz ciasteczka czekoladowe? Super, dodaj kakao. Chcesz żeby były z matchą? No problemo. Dodaj według uznania. Truskawka? Masz aromat proszę bardzo. Chcesz żeby były danego koloru? Barwnik i do przodu! Pamiętaj jednak że kolor podczas pieczenie lekko ulegnie zmianie!
Przy wersji czekoladowej lekko zmianie ulegają składniki, więc podaję obie opcje:
Składniki, na maślane:
- 120g ZIMNEGO masła
- 3 łyzki cukru pudru
- 150g mąki pszennej
- aromat waszego wboru :D
- 120g ZIMNEGO masła
- 5 łyżek cukru pudru
- 120g mąki
- 30g kakao niesłodzonego
Piekarnik: 200C, góra dół LUB 180C termoobieg
Sposób przygotowania: W obu przypadkach przygotowanie jest banalnie proste i identyczne-
Zagnieść wszystkie składniki do jednolitej masy.
Następnie podzielić je na kuleczki nieco mniejsze od orzecha włoskiego, by następnie te kuleczki delikatnie spłaszczyć nadając im wzorek i pożądany kształt ciasteczek :D
Takie ciastka należy schłodzić tuż przed pieczeniem aby nie rozlazły się w piecu. Ja zazwyczaj schładzam je około 25-30 minut.
Ciasteczka należy wyłożyć na blaszce z papierem do pieczenia, zachowując przy tym odstępy, by nie skleiły się one ze sobą.
Czas pieczenia: około 12 minut, lub do przyrumienienia ciastek!
Tip: Jeśli wolisz ciastka płaskie i bardziej suche to nie schładzaj ich aż tak długo w lodówce, 5 minut powinno styknąć, weź wtedy pod uwagę że bardziej się rozpłyną podczas pieczenia, zachowaj większe odstępy układając je na blaszce
Tip 2: Prawie zawsze robię podwójną porcję :P Jeśli jesteś pewny swoich umiejętności i łakomstwa siebie/rodziny/gości- polecam zrobić podwójną porcję :D